SR zaliczyła pierwsze 500 km po remoncie. Nadal borykam się z gaźnikiem, totalnie brak mi pomysłów na rozwiązanie problemu nie schodzenia z obrotów. Diagnoza oczywista – lewe powietrze… tylko skąd, wszystko wydaje się być szczelne?! Powoli zaczynam myśleć, że to wytarta przepustnica, co może doprowadzić do zakupu nowego/używanego gaźnika i wygenerować spore koszta 😦 Tymczasem jeżdżę SR, na bandita nawet nie patrzę, ciężka, wielka krowa którą nie da się zjechać na szutrówkę. Zdecydowanie dużo więcej przyjemności daje mi jazda motocyklem lekkim po drogach drugiej kategorii, szutrach czy łąkach! Moc silnika to sprawa zupełnie drugorzędna, no ale do tego trzeba dorosnąć, odrzucić gazecianą propagandę, że duże i mocniejsze to znaczy lepsze. HOWGH!
Ładnie jej w tych okolicznościach przyrody 🙂
PolubieniePolubienie