yamaha
Stefą w Pamir 2019 [Zdjęcia]
SR 500 na sportowo
Co pisano o SR w prasie, w latach 90.
W załączniku kilka słów jakie popełnił Andrzej Sadurski o SRkach w 1997 roku na łamach Świata Motocykli .
Stefą na Pamir Highway
Tak więc drodzy czytelnicy stało się, 3 sierpnia ruszam Stefką do Azji. Przed nami ok 13-15 tyś. km. Wracamy w drugiej połowie września. Trzymajcie kciuki.
Howgh!
Wielkopolskie wiatraki
W miniony weekend ruszyłem na Stefie w okolice Poznania. Przyznaję, że nigdy jeszcze nie jeździłem motocyklem po Wielkopolsce i chociaż byłem tam chwilę to bardzo mi się spodobało. Mam wrażenie, że nie starczy mi życia na przejechanie tych wszystkich bocznych dróg, szutrów, leśnych duktów które oferuje nasz kraj.
Majówka na Ukrainie
Wyjazd spontaniczny, kolega postanowił w weekend poprzedzający majówkę wybrać się na swojej babci na Ukrainę ( https://www.facebook.com/potrzymajmipiworace/). Pomyślałem, że złapię go gdzieś w drodze i poszwendamy się chwilkę. Spędziliśmy razem 4 dni. Stefa nawinęła na koła 1,5 tysiąca kilometrów.
Pogoda nie rozpieszczała, było zimno i miejscami mocno deszczowo, ale trudy drogi rekompensowało mi doskonałe towarzystwo kolegi Bartka aka Gompki, którego wcześniej znałem jedynie z forumowych dyskusji.
SR’ki wróciły bezawaryjnie do Polski.
Poniżej kilka fotek.
on the road again…
Dużo w moim życiu zadziało się i internety poszły nieco w odstawkę. Całe szczęście mam czas na jazdę Stefką. W zeszłym tygodniu zrobiłem przegląd po przejechaniu pierwszych 1000 km od remontu. Wszystko wydaje się być w porządku.
Kto wie, może pojedziemy w tym roku do Pamiru…
Robi się
Długa przerwa na blogu, ale nie w garażu. Silnik rozebrany, większość zamówionych części już mam. Dziś wrzuciłem nowe łożyska do karterów. Korba na wale przełożona przez Karola Najmowicza, czekam aż przyniesie listonosz.
Jak to w życiu bywa wyszło jeszcze sporo innych rzeczy do zrobienia m.in. 4 bieg do wymiany.
Ogarnę wszystkie zakupy, obróbkę silnika i napiszę podsumowanie. Już teraz śmiało mogę powiedzieć – jeśli nie jesteś maniakiem SR, nie bierz się za pełną kapitalkę silnika (robienie góry to pikuś), nawet ze 35% zniżką za wiek w Yamasze koszta są gigantyczne.
Co jednak począć, jeśli mam duży sentyment do tego motocykla i plany na kolejną, jeszcze dłuższą podróż.
Co dalej?
Stefa po wymianie tłoka przejechała ok. 55 tyś. km. Po ostatniej podróży silnik zaczął lekko postukiwać, a po dłuższym postoju motocykl puszcza niebieską chmurkę.
Cóż, nieuchronnie zbliża się następny remont. Co ciekawe SR’ka odpala nadal pięknie w każdej sytuacji, spalanie oleju jest praktycznie żadne, jednak nie mogę ignorować hałasu jaki generuje motor. Na początku miałem sporą zagwozdkę, czy rozkręcać silnik w zimę, czy może przejeździć jeszcze następny sezon w oczekiwaniu na jakieś większe objawy. Po przemyśleniach własnych i konsultacjach z kumplami postanowiłem wyjąć silnik, zdjąć głowicę, cylinder i pomierzyć co trzeba. Mentalnie i pieniężnie jestem gotowy na porządny remont całej jednostki. Zaczynam więc powolutku rozkręcać Stefkę z nadzieją, że jakoś to się ułoży i wystartujemy w przyszłym roku razem ku nowym przygodom.