Dawno temu w trawie…

Minęło już 9 lat jak zupełnie nieprzygotowany, bez map z głową w chmurach, pełnoletnim motocyklem, ruszyłem zobaczyć na własne oczy to o czym czytałem w książkach – Zakaukazie – Gruzję, Armenię. Choć nie ustrzegłem się wielu błędów i moja młoda głowa nie była do końca przygotowana na tak długą samotną wyprawę to i tak uważam, że piękniejszego wyjazdu nie miałem. W 2011 wróciłem tam z plecakiem na ponad 3 tygodnie, bez motocykla… zobaczyłem i poczułem więcej.

Powoli kończy się 2015 rok, nadal jestem zakochany w Kaukazie, krainie ludzi o wielkich sercach.